Gdy przyszli do Amelii, powiedzieli jej, że porwano Lenę. Nikt nie wiedział, kto mógł to zrobić, ale mama pokazała Amelii kartkę.
- Kto to? Kto mógł to zrobić.?-
zapytała załamana Amelia.
- Nie wiem, ale zobacz na tę kartkę.
Jest w niej napisane, że mogli ją porwać jacyś piraci - powiedziała ze
smutkiem mama.
-Niby jacy piraci? Rabusie, strażnicy? - krzyknęła Amelia.
Cała ekipa poszła na poszukiwanie Leny. Zobaczyli w oddali statek.
- Zobaczcie, widzicie ten statek? - zapytał tata.
-Tak, widzimy. Może na nim jest nasza Lena - odpowiedziała mama .
- Dowiedzmy się, podpłyńmy do niego – tata powiedział z nadzieją.
Gdy podpłynęli do statku,
okazało się, że mieli rację i to był statek wrogów. Zobaczyli na nim Lenkę, która
powoli zamienia się w złoto. Szybko weszli na pokład statku i zaczęła
się bitwa o Lene!!!!!
-Na nich!!! - krzyknęła Amelia.
- Na nich!!! - krzyknęli wrogowie.
- Ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!! - krzyknęła mama.
- Łeeeeeee łeeeeee - zaczął płakać Adaś.
Po kilku minutach walki rodzinka wygrała i odzyskała całą i zdrową
Lenę.
- Jest, wygraliśmy! - krzyknęła rodzinka.
- Smoczyca jest jakaś zmęczona - zauważyła Amelia.
- Chyba po wygranej … - odpowiedziała mama
Wszyscy powrócili na statek i popłynęli na wyspę, na której długo
odpoczywali i cieszyli się, że znowu są razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz